Do dziś śpiew kobiet mam w mojej głowie
I widok dzieci co się bawiły
Zwitkami trawy się obrzucały
(stojąc bez ruchu by się nudziły)

Kiedy zostałem ojcem rodziny
Już inny obraz majówki miałem
Gdy żona dzieci wyszykowała
To ja trabanta już odpalałem

Tak razem z żoną oraz córkami
(święto, niedziela- czas wolny miałem)
Brałem kanapki, termos herbaty
I koc (by usiąść) też zabierałem

Celem podróży- janowski zalew
Inne kierunki też modne były
Kruczek lub parking na Porytowych
(tam to na rolkach córki jeździły)

Teraz inaczej jest na majówce
Choć nadal modny janowski zalew
Tu głównie młodzież lubi przebywać
I czas nad wodą spędza wspaniale

Kto chce, korzystać może z siłowni
Zagrać w siatkówkę, pospacerować
Lub w cieniu sosen usiąść na ławce
Aby podumać i kontemplować

Można zjeść obiad i wypić kawę
Lub mieć smacznego loda w kubeczku
Albo popatrzeć jak płyną kaczki
Piękno przyrody pokazać dziecku

Można do lasu wraz z przyjaciółmi
Zorganizować rajd rowerowy
Albo się udać nad jakąś rzekę
Gdzie można odbyć spływ kajakowy

Można też w maju wybrać się dalej
Pojechać autem gdzieś na wycieczkę
Do Sandomierza lub do Zamościa
By okolicę zwiedzić troszeczkę

Dziś jestem stary, mniej kreatywny
I już potrzeby takiej nie czuję
By czas (jak młodzi) spędzać aktywnie
Więc siedzę sobie i obserwuję…

Autor – Jan Skrzypa (maj 2019)